Hej widziałam, że już parę osób się wciągnęło w moje opowiadanie. To niesamowicie motywuje do dalszego pisania! ;)
Dlatego wrzucam Wam Kochani kolejną część ;) Mam nadzieję, że się nie zawiedziecie ;)
-No dobra... Dasz radę. Ona ma tylko głupie sześć lat. - mamrotał do siebie Olek nieco zestresowany sytuacją.
Dlatego wrzucam Wam Kochani kolejną część ;) Mam nadzieję, że się nie zawiedziecie ;)
-No dobra... Dasz radę. Ona ma tylko głupie sześć lat. - mamrotał do siebie Olek nieco zestresowany sytuacją.
Nie przepadał za dzieciakami w wieku
intruza. Były rozpieszczone, rozkrzyczane i przede wszystkim
DENERWUJĄCE.
Wyszedł z pokoju i ubierał się w
przedpokoju, gdy podeszła do niego mama i powiedziała łagodnie
-Gdyby coś się działo, zadzwoń.
Przyjdę.-Dam radę mamo. - powiedział ze znudzeniem w głosie. Był jednak wdzięczny w duchu własnej matce, że obiecała mu swoją pomoc. Potrzebował tego. - Dobra wychodzę. Pa. - Powiedział cicho i zniknął za drzwiami.
Wyszedł przez bramkę i spojrzał na
swój dom, prawie jakby miał się z nim rozstać na zawsze, a zaraz
potem na dom sąsiadów.
Nie był brzydki. W delikatnym liliowym
kolorze, z grafitowym dachem i ogromnym ogrodem otaczającym go.
Wyglądał przyjemnie.
Olek stanął przed furtką na posesję
sąsiadów.
Cicho powtarzał sobie wciąż w duchu,
że dzięki temu przyjrzy się lepiej intruzowi.
Wziął głęboki wdech i nacisnął
chudym palcem biały guzik dzwonka.
Chwilę potem usłyszał znajomy dźwięk
oznaczający, że gdy pchnie bramkę, ta otworzy się. Tak też się
stało.
Wszedł nieśpiesznie na posesję
sąsiadów i stanął przed drzwiami. Te zaraz się otworzyły i w
progu stanęła sąsiadka. Jak zwykle uśmiechnięta i życzliwa oraz
wyjątkowo elegancko ubrana.
-Olku! Jesteś. Wchodź! - Powiedziała ciepło sąsiadka i gestem ręki zaprosiła go do środka. - Henryk! Na litość boską! Jesteś już gotowy?!
-Tak! Tak! Tylko czy na pewno ten krawat?! - dobiegł basowy głos z piętra. Zaraz po tym rozległ się dźwięk szybkich kroków po schodach. Przed Olkiem stanął wysoki i szczupły mężczyzna o w miarę szerokich barkach i widocznie silnych rękach.
- A! To ty pilnujesz dziś Antosi. Super, dzięki chłopcze. - Powiedział z uśmiechem mężczyzna i poszedł wkładać buty.
W tym czasie Olka podjęła sąsiadka i
zabrała go do dużej kuchni.
Wskazując na lodówkę i szafki
poczęła tłumaczyć
-Tu wisi karteczka z numerami. Do
mnie ten, do męża ten. Tu jest szczegółowa rozpiska jakbyś
zapomniał co i o której należy zrobić. Antosia ma już
przygotowaną piżamę, w swoim pokoju. W tej szafce są płatki
jakbyś ty miał ochotę, bądź ona. Z kolei tu są słodkości.
Częstuj się do woli. Będziemy punktualnie. Oboje z mężem mamy
klucze, więc na pewno nie będziemy dzwonić do drzwi.
Olek słuchał uważnie i notował
szybko w pamięci wszystkie informacje.
Po wprowadzeniu, przypatrywał się jak
intruz żegna się z rodzicami i jak sąsiedzi opuszczają dom
pozostawiając go sam na sam z intruzem.
Gdy drzwi się za nimi zamknęły i
szczęknęły zamki intruz spojrzał na niego.
Olka przeszedł dreszcz. Była drobna i
niziutka, a w drobnej chudej ręce trzymała tę samą pluszową
kaczkę, co ostatnio u niego.
-To... - Zająknął się Olek by
przerwać tę przerażającą ciszę otaczająca ich w domu-Jestem głodna. - Odparł bez ceregieli intruz. - Zaraz powinnam jeść kolację. Chcę płatki. Umiesz je zrobić?
Taaa... Mruknął w myślach Olek.
Jednak jest denerwującym dzieciakiem.
Ruszył do kuchni. Zatrzymał się przy
szafce z płatkami. Otworzył ją i powiedział do intruza stojącego
u jego boku
-Wybierz sobie które chcesz.-Te! - Powiedziała nieco bardziej entuzjastycznie i wyciągnęła pudełko z kolorowymi kółeczkami.
No tak. Tablica Mendelejeva się w nich
spokojnie dwa razy mieści. Mruknął do siebie pod nosem, ale zaraz
się upomniał w głowie. Bez sensu było to komentować. Ona była
jeszcze dzieckiem. Nic dziwnego, że nie myślała jeszcze w
dorosłych kategoriach takich jak zdrowie jak on.
Wyjął mleko z lodówki i nastawił
je. Musiał przyznać, że sam też zgłodniał.
Korzystając z okazji wyjął jakieś
pierwsze z brzegu płatki i wsypał je do miseczki.
- Co ty robisz?! - obruszył się
intruz zszokowany poczynaniami Olka.
-A co mam robić? No wsypuję
płatki …-Przecież ich się nie zalewa mlekiem! Je się DODAJE – podkreśliła ostatnie słowo, jakby to w jaki sposób ktoś przygotowuje płatki rzutowało na losy świata.
Olek przewrócił oczami i wsypał z
powrotem płatki do pudełka.
Gdy mleko się zagotowało wlał je do
swojej i jej miseczki i zaczął wsypywać płatki.
Po kolacji, włączył telewizję i tak
jak zaleciła mu sąsiadka pozwolił intruzowi wybrać bajkę.
Przełączał chwilę kanały zanim
powiedziała stop. Zatrzymał przewijanie kanałów, na jakimś
dziecinnym programie gdzie zaczynała się bajka o gadającej kaczce
imieniem „Momo” i jej przyjaciołach.
Olek uważał, że poziom bajki uwłacza
jego dorosłemu umysłowi. To dobre dla DZIECIAKÓW podkreślał
jakby z lekką pogardą tę grupę.
Kiedy bajka dobiegła końca przyszedł
dla Olka ubłagany czas mycia. Intruz zaraz miał iść spać.
Najbardziej z instrukcji sąsiadki
zapadł mu w pamięć fragment w którym wspominała, że intruzowi
trzeba pomóc z ubraniem koszulki. To był idealny moment by przez
chwilę przyjrzeć się tajemniczemu tatuażowi na plecach
sześciolatki.
Złapał się na tym, że w momencie
wspomnienia o tym zdenerwował się i to wcale nie na intruza, lecz
na jej rodziców.
To chore tak oszpecić własne dziecko.
Wysłał intruza do łazienki by umyła
zęby, sam zaś czekał w jej pokoju, którego nie omieszkał
obejrzeć dokładnie w poszukiwaniu dziwności. Jednak nic nie
znalazł.
-Już. - Powiedziała do niego
umyta i pachnąca dziecięcą pastą do zębów.-No dobra. To wkładaj spodnie od piżamy, a ja pomogę Ci z koszulką. Zawołaj mnie. - Powiedział i wyszedł. Czuł się nieco skrępowany. To co prawda nie była jedna z tych ładnych dziewczyn które parę razy zdarzyło mu się zobaczyć w telefonach starszaków, ale jednak to nie był chłopak.
-Już! - Z zamyślenia wyrwał go jej cichy głos.
Wszedł do pokoju i uklęknął przed
nią.
Wziął jej koszulkę i zaczął ją
jej ubierać. Naciągając ją na drobne ciało intruza spojrzał na
plecy.
Skamieniał.
Były czyste. Ani śladu tatuażu.
Jedynie parę wąskich kresek ze strupami które lada moment miały
odpaść.
Jak to możliwe?! Nie był w stanie
tego pojąć.
Szybko się jednak otrząsnął.
Intruz usiadł na łóżku opatulony
kołdrą i z kaczką pod pachą
-No to dobranoc. - powiedział Olek
chcąc już wychodzić.-A bajka? - mruknął cicho intruz.
Kolejny raz Olek przewrócił oczami i
zapytał
-Którą chcesz?-Tę! - Olek chwycił wybraną przez intruza bajkę.
-Co?! Serio? Co za głupota przecież już sama okładka jest absurdem. Niedźwiedź polarny nie może opłynąć świata na oderwanym od kontynentu kawałku kry lodowej! Nie przeżyłby – oburzony Olek nie wytrzymał.
-Nie masz rodzeństwa co? - zapytał go intruz nadzwyczaj jak na sześć lat poważnie
-Nie bo co? - bąknął Olek.
-Może i dobrze. Z takim bratem to ja bym nie chciała mieć do czynienia.
Jej słowa wyprowadziły go z
równowagi. Zerwał się z jej łóżka i wyszedł na korytarz na
piętrze. Przystanął jednak szybko i zmartwił się.
Nikt nigdy nie powiedział mu czegoś
takiego. Wszyscy go lubią.
Ona przecież jest tylko dzieciakiem
nie może wymagać dorosłego poglądu na świat jaki posiada on.
Wrócił cicho i przysiadł znów na
brzegu jej łóżka.
-Daj przeczytam Ci. - powiedział
cicho i lekko skruszony.
Czytał jej a ona wsłuchiwała się
zaciekawiona.
-A wtedy niedźwiedź Edek,
powrócił do swojej lodowej krainy na krze na której wypłynął.
Wyruszał samotny i smutny, a wrócił bogatszy o wspaniałych
przyjaciół. Papugę Lukrecję, rysia Kamila i innych.-Dzięki – mruknął intruz i wtulając się w kaczkę zamknęła oczy i usnęła.
Olek wyszedł z jej pokoju.
Zasiadł na dole na kanapie i
sporządził krótką notatkę.
„Intruz to typowy sześcioletni
dzieciak. Ma fioła na punkcie pluszowej kaczki i nierealnej bajki.
Co zaskakujące, przy ubieraniu
koszulki nie znalazłem tatuażu jedynie parę zadrapań. Do dalszej
obserwacji.”
Zamknął notatnik i oglądając
telewizję usnął.
Super, że jest kolejna część!! Będzie czytane, masz bardzo duża lekkość pisania, gratuluję :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
https://paulina-berczynska.blogspot.com
<3!
UsuńUwielbiam opowiadania! <3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Odwdzięczam się za obserwację tym samym.
lublins.blogspot.com
Zapisałam sobie w zakładkach i na pewno w wolnym czasie przeczytam od początku :)
OdpowiedzUsuńMOJ KANAŁ NA YT
MÓJ BLOG
Świetnie, na pewno tu wrócę :*
OdpowiedzUsuń