Nie jestem tylko okładką - cz 7

Hej widziałam, że już parę osób się wciągnęło w moje opowiadanie. To niesamowicie motywuje do dalszego pisania! ;)
Dlatego wrzucam Wam Kochani kolejną część ;) Mam nadzieję, że się nie zawiedziecie ;)











-No dobra... Dasz radę. Ona ma tylko głupie sześć lat. - mamrotał do siebie Olek nieco zestresowany sytuacją.
Nie przepadał za dzieciakami w wieku intruza. Były rozpieszczone, rozkrzyczane i przede wszystkim DENERWUJĄCE.
Wyszedł z pokoju i ubierał się w przedpokoju, gdy podeszła do niego mama i powiedziała łagodnie
-Gdyby coś się działo, zadzwoń. Przyjdę.
-Dam radę mamo. - powiedział ze znudzeniem w głosie. Był jednak wdzięczny w duchu własnej matce, że obiecała mu swoją pomoc. Potrzebował tego. - Dobra wychodzę. Pa. - Powiedział cicho i zniknął za drzwiami.
Wyszedł przez bramkę i spojrzał na swój dom, prawie jakby miał się z nim rozstać na zawsze, a zaraz potem na dom sąsiadów.
Nie był brzydki. W delikatnym liliowym kolorze, z grafitowym dachem i ogromnym ogrodem otaczającym go. Wyglądał przyjemnie.
Olek stanął przed furtką na posesję sąsiadów.
Cicho powtarzał sobie wciąż w duchu, że dzięki temu przyjrzy się lepiej intruzowi.
Wziął głęboki wdech i nacisnął chudym palcem biały guzik dzwonka.
Chwilę potem usłyszał znajomy dźwięk oznaczający, że gdy pchnie bramkę, ta otworzy się. Tak też się stało.
Wszedł nieśpiesznie na posesję sąsiadów i stanął przed drzwiami. Te zaraz się otworzyły i w progu stanęła sąsiadka. Jak zwykle uśmiechnięta i życzliwa oraz wyjątkowo elegancko ubrana.

-Olku! Jesteś. Wchodź! - Powiedziała ciepło sąsiadka i gestem ręki zaprosiła go do środka. - Henryk! Na litość boską! Jesteś już gotowy?!
-Tak! Tak! Tylko czy na pewno ten krawat?! - dobiegł basowy głos z piętra. Zaraz po tym rozległ się dźwięk szybkich kroków po schodach. Przed Olkiem stanął wysoki i szczupły mężczyzna o w miarę szerokich barkach i widocznie silnych rękach.
- A! To ty pilnujesz dziś Antosi. Super, dzięki chłopcze. - Powiedział z uśmiechem mężczyzna i poszedł wkładać buty.
W tym czasie Olka podjęła sąsiadka i zabrała go do dużej kuchni.
Wskazując na lodówkę i szafki poczęła tłumaczyć
 -Tu wisi karteczka z numerami. Do mnie ten, do męża ten. Tu jest szczegółowa rozpiska jakbyś zapomniał co i o której należy zrobić. Antosia ma już przygotowaną piżamę, w swoim pokoju. W tej szafce są płatki jakbyś ty miał ochotę, bądź ona. Z kolei tu są słodkości. Częstuj się do woli. Będziemy punktualnie. Oboje z mężem mamy klucze, więc na pewno nie będziemy dzwonić do drzwi.
Olek słuchał uważnie i notował szybko w pamięci wszystkie informacje.
Po wprowadzeniu, przypatrywał się jak intruz żegna się z rodzicami i jak sąsiedzi opuszczają dom pozostawiając go sam na sam z intruzem.
Gdy drzwi się za nimi zamknęły i szczęknęły zamki intruz spojrzał na niego.
Olka przeszedł dreszcz. Była drobna i niziutka, a w drobnej chudej ręce trzymała tę samą pluszową kaczkę, co ostatnio u niego.
-To... - Zająknął się Olek by przerwać tę przerażającą ciszę otaczająca ich w domu
-Jestem głodna. - Odparł bez ceregieli intruz. - Zaraz powinnam jeść kolację. Chcę płatki. Umiesz je zrobić?
Taaa... Mruknął w myślach Olek. Jednak jest denerwującym dzieciakiem.
Ruszył do kuchni. Zatrzymał się przy szafce z płatkami. Otworzył ją i powiedział do intruza stojącego u jego boku
-Wybierz sobie które chcesz.
-Te! - Powiedziała nieco bardziej entuzjastycznie i wyciągnęła pudełko z kolorowymi kółeczkami.
No tak. Tablica Mendelejeva się w nich spokojnie dwa razy mieści. Mruknął do siebie pod nosem, ale zaraz się upomniał w głowie. Bez sensu było to komentować. Ona była jeszcze dzieckiem. Nic dziwnego, że nie myślała jeszcze w dorosłych kategoriach takich jak zdrowie jak on.
Wyjął mleko z lodówki i nastawił je. Musiał przyznać, że sam też zgłodniał.
Korzystając z okazji wyjął jakieś pierwsze z brzegu płatki i wsypał je do miseczki.
- Co ty robisz?! - obruszył się intruz zszokowany poczynaniami Olka.
-A co mam robić? No wsypuję płatki …
-Przecież ich się nie zalewa mlekiem! Je się DODAJE – podkreśliła ostatnie słowo, jakby to w jaki sposób ktoś przygotowuje płatki rzutowało na losy świata.
Olek przewrócił oczami i wsypał z powrotem płatki do pudełka.
Gdy mleko się zagotowało wlał je do swojej i jej miseczki i zaczął wsypywać płatki.
Po kolacji, włączył telewizję i tak jak zaleciła mu sąsiadka pozwolił intruzowi wybrać bajkę.
Przełączał chwilę kanały zanim powiedziała stop. Zatrzymał przewijanie kanałów, na jakimś dziecinnym programie gdzie zaczynała się bajka o gadającej kaczce imieniem „Momo” i jej przyjaciołach.
Olek uważał, że poziom bajki uwłacza jego dorosłemu umysłowi. To dobre dla DZIECIAKÓW podkreślał jakby z lekką pogardą tę grupę.
Kiedy bajka dobiegła końca przyszedł dla Olka ubłagany czas mycia. Intruz zaraz miał iść spać.
Najbardziej z instrukcji sąsiadki zapadł mu w pamięć fragment w którym wspominała, że intruzowi trzeba pomóc z ubraniem koszulki. To był idealny moment by przez chwilę przyjrzeć się tajemniczemu tatuażowi na plecach sześciolatki.
Złapał się na tym, że w momencie wspomnienia o tym zdenerwował się i to wcale nie na intruza, lecz na jej rodziców.
To chore tak oszpecić własne dziecko.
Wysłał intruza do łazienki by umyła zęby, sam zaś czekał w jej pokoju, którego nie omieszkał obejrzeć dokładnie w poszukiwaniu dziwności. Jednak nic nie znalazł.
-Już. - Powiedziała do niego umyta i pachnąca dziecięcą pastą do zębów.
-No dobra. To wkładaj spodnie od piżamy, a ja pomogę Ci z koszulką. Zawołaj mnie. - Powiedział i wyszedł. Czuł się nieco skrępowany. To co prawda nie była jedna z tych ładnych dziewczyn które parę razy zdarzyło mu się zobaczyć w telefonach starszaków, ale jednak to nie był chłopak.
-Już! - Z zamyślenia wyrwał go jej cichy głos.
Wszedł do pokoju i uklęknął przed nią.
Wziął jej koszulkę i zaczął ją jej ubierać. Naciągając ją na drobne ciało intruza spojrzał na plecy.
Skamieniał.
Były czyste. Ani śladu tatuażu. Jedynie parę wąskich kresek ze strupami które lada moment miały odpaść.
Jak to możliwe?! Nie był w stanie tego pojąć.
Szybko się jednak otrząsnął.
Intruz usiadł na łóżku opatulony kołdrą i z kaczką pod pachą
-No to dobranoc. - powiedział Olek chcąc już wychodzić.
-A bajka? - mruknął cicho intruz.
Kolejny raz Olek przewrócił oczami i zapytał
-Którą chcesz?
-Tę! - Olek chwycił wybraną przez intruza bajkę.
-Co?! Serio? Co za głupota przecież już sama okładka jest absurdem. Niedźwiedź polarny nie może opłynąć świata na oderwanym od kontynentu kawałku kry lodowej! Nie przeżyłby – oburzony Olek nie wytrzymał.
-Nie masz rodzeństwa co? - zapytał go intruz nadzwyczaj jak na sześć lat poważnie
-Nie bo co? - bąknął Olek.
-Może i dobrze. Z takim bratem to ja bym nie chciała mieć do czynienia.
Jej słowa wyprowadziły go z równowagi. Zerwał się z jej łóżka i wyszedł na korytarz na piętrze. Przystanął jednak szybko i zmartwił się.
Nikt nigdy nie powiedział mu czegoś takiego. Wszyscy go lubią.
Ona przecież jest tylko dzieciakiem nie może wymagać dorosłego poglądu na świat jaki posiada on.
Wrócił cicho i przysiadł znów na brzegu jej łóżka.
-Daj przeczytam Ci. - powiedział cicho i lekko skruszony.
Czytał jej a ona wsłuchiwała się zaciekawiona.
-A wtedy niedźwiedź Edek, powrócił do swojej lodowej krainy na krze na której wypłynął. Wyruszał samotny i smutny, a wrócił bogatszy o wspaniałych przyjaciół. Papugę Lukrecję, rysia Kamila i innych.
-Dzięki – mruknął intruz i wtulając się w kaczkę zamknęła oczy i usnęła.
Olek wyszedł z jej pokoju.
Zasiadł na dole na kanapie i sporządził krótką notatkę.
„Intruz to typowy sześcioletni dzieciak. Ma fioła na punkcie pluszowej kaczki i nierealnej bajki.
Co zaskakujące, przy ubieraniu koszulki nie znalazłem tatuażu jedynie parę zadrapań. Do dalszej obserwacji.”
Zamknął notatnik i oglądając telewizję usnął.

Komentarze

  1. Super, że jest kolejna część!! Będzie czytane, masz bardzo duża lekkość pisania, gratuluję :D
    Pozdrawiam
    https://paulina-berczynska.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam opowiadania! <3
    Pozdrawiam!

    Odwdzięczam się za obserwację tym samym.

    lublins.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Zapisałam sobie w zakładkach i na pewno w wolnym czasie przeczytam od początku :)
    MOJ KANAŁ NA YT
    MÓJ BLOG

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetnie, na pewno tu wrócę :*

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz