Studia - ładowanie

Cześć!
Zaliczyłam ostatni małą nieobecność jak pewnie zauważyliście.
Stety a może niestety, zdałam sobie sprawę z tego że wakacji zostało mi mniej niż miesiąc a nowy etap mojego życia który nazywam "level studia" jest coraz bliżej.
Muszę się Wam przyznać, że zaczynam się bać jak to będzie. W rodzinie oczywiście już mnie nastraszyli
"Nikt Ci tam już nie pomoże" "Będziesz tam już sama" "Wykładowcy i profesorowie nie będą tak mili jak nauczyciele" "Jak się z nikim nie zakumplujesz to nie będziesz miała informacji o niczym" itp.
To wszystko jest trochę straszne przede wszystkim ostatnia opcja. Nowe miejsce, nowi ludzie a ja na początku nie znając nikogo cholernie się wstydzę i wolę się ukrywać i być niewidzialną.
Zawsze tak było i obojętnie czy w gimnazjum, podstawówce czy liceum lub gdziekolwiek indziej kazano mi się przedstawić i powiedzieć coś więcej osobie miałam ochotę zniknąć.
A tu poznanie wszystkich albo większej ilości osób to taki quest.
Inne teksty że z profesorami i wykładowcami w wolnej chwili nie będzie można spokojnie porozmawiać jak z nauczycielem to też przerażająca wizja.
Osobiście bardzo lubiłam pogadać z nauczycielami o coś zapytać itp. Zawsze łapałam dobry kontakt z nimi.
Podsumowując wiele dziwnych spraw wiąże się ze studiami, dziwnych wizji itp.
Mam większe obawy przed tym etapem chyba niż przed maturą.
Czy ktoś z Was jest na studiach? Może ktoś zaczynał rok temu?
Macie jakieś rady?
Pozdrówki!

Komentarze

  1. U mnie na blogu dużo o studiach, więc w wolnej chwili zapraszam. Co do tego, że z wykładowcami sobie nie pogadasz- to u mnie tak jest. Na uczelnie szybciej odpowie Ci dzień dobry pani sprzataczka niż wykładowca. Generalnie są oni oschli i nad wszystkich. Koniecznie musisz się z kimś poznać- chociażby po notatki czy jakieś informacje. A poza tym zawsze raźniej w grupie :)
    Pozdrawiam,
    BLOG

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz