Valerian i miasto tysiąca planet

Cześć!
Jakiś czas temu była premiera Valeriana.
Cóż słyszałam o tym filmie różne opinie. Jednym się podoba inni krytykują a jeszcze inni uważają, że to nie film tylko tani sposób na zarobienie pieniędzy.
Osobiście byłam na tym filmie dzień po jego premierze.
Jestem fanką kina z jakąś fajną akcją i przede wszystkim jestem "łasuchem" na przepiękną grafikę i efekty specjalne, tym bardziej w 3D.
Na samo 3D namówiła mnie przyjaciółka uznając, że ten film dobrze byłoby zobaczyć w taki sposób a nie jak przed telewizorem.
Cieszę się, że mnie namówiła, bo faktycznie bez efektu 3D film by naprawdę wiele stracił.
W mojej opinii film od samego początki wciąga dwoma różnymi wątkami.
Pierwszy poniekąd tłumaczący część tytułu "miasto tysiąca planet" i drugi, który wyjaśnia się niejako w połowie jeśli nie pod koniec samego filmu.
Valerian - główny bohater, to bawidamek. Nigdy nie ciągnęło go do stałego związku, ustatkowania się. Jego lista byłych dziewczyn lub kochanek jest dłuższa niż lista sucharów które zdążyły powstać od 2000 roku.
Jednak jest majorem. Jest zdolnym pilotem, choć jest zbyt pewny siebie, co niejednokrotnie skutkuje wypadkami i nieprzewidzianymi sytuacjami awaryjnymi.
Laureline - współpracuje z Valerianem. Jest ułożona, pewna siebie. Przeciwieństwo Valeriana, choć może dzięki temu ich współpraca działa prężnie.
Oboje mają za zadanie utrzymywać ład i porządek niczym policja w wielu miejscach galaktyki jak i chronić Miasto tysiąca planet, które staje w obliczu możliwej destrukcji.
Po za problemem jak uratować Miasto tysiąca planet, pojawia się zagadkowy sen Valeriana, o zagładzie nie znanej mu wcześniej planety, której istoty nie są nigdzie zarejestrowane co oznacza, że muszą być nowe i jeszcze nie przyłączyły się do Miasta.
Luc Besson jak zawsze zapewnił moc emocji jak i akcji czy parę niespodziewanych sytuacji.
Zadbał również o to by po za mniej znanymi aktorami ujrzeć w filmie kogoś, kogo myślę wszyscy dobrze znamy - Rihannę, wcielającą się w rolę zmiennokształtnej Bubble, porwanej z własnej planety i sprzedanej do niejako burdelu.
Kto nie widział niech zobaczy, bo moim zdaniem warto.
A kto widział niech podzieli się ze mną opinią w komentarzu ;)
Z chęcią poznam Wasze opinie na temat kolejnego "dziecka" Luca Bessona



Komentarze

  1. Nie oglądałam jeszcze tego filmu ale mam w planach go obejrzeć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To masz bardzo dobre plany jeśli jest w nich Valerian :p

      Usuń
  2. Film mi się podobał, widziałem go już dawno w przedpremierze.
    Bardzo ciekawa recenzja.
    Wrócę po więcej 😊

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten film to druga pozycja na mojej liście, który chce obejrzeć ! <3
    Dobra recenzja ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Film nie jest w moich klimatach, ale prawdę mówiąc po twojej recenzji zaciekawił mnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To bardzo miłe co mówisz i jednocześnie to duża motywacja do pisania dalszych recenzji :)

      Usuń
  5. Sam zwiastun, który oglądnęłam jest super. Wiec cały film, musi być naprawdę niezły.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie znam tego film. to nie jest gatunek filmu który lubię

    OdpowiedzUsuń
  7. Cały czas jak widzę reklamy na ulicy tego filmu to mam ochotę go obejrzeć, również mnie zastanawia co robi Rihanna na plakatach filmowych ... no ale cóż. Muszę zobaczyć w końcu ten film.

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie oglądałam jeszcze tego filmu, ale chyba muszę, bo sporej ilości osób się podobał :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo ciekawa recenzja ♥ Filmu nie oglądałam, ale bardzo chętnie obejrzę :) Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki ;) Starałam się c: Warto go obejrzeć choćby dla własnego przekonania się i posiadania na jego temat własnej opinii :D

      Usuń
  10. Z pewnością obejrzę ten film dla samej Cary Delevingne! :D

    KLAUDIALISIECKA BLOG - KLIK

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz