Głupawka w ostatnim stadium

Cześć!
Co u Was słychać? Jak tam maturzyści? Jak spędziliście dłuuugi weekend o ile nie pisaliście matur?
Pogoda nam nareszcie opisuje, a przynajmniej na pomorzu. Ciepło i słonecznie. Aż chce się wychodzić i coś robić.
Właśnie dlatego spotkałam się ostatnio z moją przyjaciółką Karolina, zaraz po jazdach. Przeszłyśmy się na plac Heweliusza, ale właściwie nie było co robić, po za siedzeniem na "ławeczce internetowej" gdzie owszem było wifi, no ale co z tego. Nie po to się przecież spotkałyśmy, więc przeszłyśmy się do parku. Chwilę pogadałyśmy i popatrzyłyśmy jak małe, puszyste kaczuszki wypłynęły za dużą kaczką. Potem zaczęły się głupawki ( robienie filmików leżąc na trawie i ściganie ptaków na niebie kamerą) i  samojebki i tak sama nie wiem kiedy minął cały ten czas.

A Wy? Co porabialiście? Pochwalcie się.



Komentarze

  1. Jak ja spędziłam długi weekend? Ano dwa razy spotkałam się z szalonym człowieczkiem, też było fajnie! Powinnaś kiedyś ją poznać :p

    OdpowiedzUsuń
  2. Tego roczną majówkę aż wstyd się przyznać spędziłam w domu, ale z książką więc wcale jej nie zmarnowałam :D
    Pozdrawiam i zapraszam do siebie
    andszei.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja właśnie długi weekend spędziłam na nauce, a z matury jestem całkiem zadowolona. ;)

    Pozdrawiam. ;)
    Mój blog - klik!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz