Wieczorną porą

Hej, moi Drodzy!
Co u Was słychać?
Dawno nie pisałam, ale tak to wyszło, że od 04.09 byłam do 13.09 we Włoszech i nie zawsze wifi łapałam, a gdy już to mi się udało to raczej pisałam do mojej madre iż jest wszystko w porządku, a gdy zaczął się właściwie pierwszy pełny tydzień szkoły to miałam pełne ręce roboty z ogarnianiem swojego własnego grafiku i samej siebie. Weekend. Aj żeby on mógłby być luźniejszy, ale niestety tak to już jest.
Ale w końcu znalazłam wolną chwilę by coś wrzucić.
Zacznę od drobnych ogłoszeń.
1. Czasami blog może nie być dostępny ponieważ zamierzam trochę go zmienić pod względem graficznym, jak i estetycznym, niestety moje umiejętności HTML nie są spore, dlatego tymczasowo powierzam stronkę swojemu szanownemu chłopakowi, który wcieli w życie moje chore fanabelie c:
2. W niedługim czasie w zakładce z artystycznymi zdjęciami pojawi się kilka kolejnych artystycznych panoram jak i zwykłych fotek z Włoch.
3. Ostatnio na historii (nudny przedmiot nie zaliczany przeze mnie do moich maturalnych) kontynuuję opowiadanie, którego próbkę kiedyś dałam Wam do przeczytania. Znakiem tego, chyba już czas, aby zacząć ją publikować od początku, abym sukcesywnie mogła wdrażać Wam "krople" mojej fantazji c:

To chyba tyle z ogłoszeń.
Jako iż nie wiem kiedy i gdzie wypłynęła wieść iż prowadzę bloga, pewne osoby z mojej klasy dowiedziawszy się o tym męczyły mnie lekko o więcej wpisów ponieważ nie mają co czytać. Co prawda nie wiem na ile to ciekawość a na ile chęć wspomnienia o nich na blogu tak czy tak, dziękuję Wam moi drodzy za podbijanie frekwencji czytelniczej, bo to motywuje każdego blogera, jeśli już wpadacie tu do mnie to mam nadzieję "że to coś na dłużej" c:
Serdeczne pozdrowienia dla Mareczka, który jest jednym z moich największych fanów, no oczywiście dla Marcina motywującego mnie zawsze nawet kiedy nie mam weny, dla mojej przyjaciółki i kumpeli z ławki Dominiki "Domcika", która również sukcesywnie przeczesuje odmęty mojej psychiki zlane we wpisy tutaj z resztą tak samo jak i Karolina, którą niestety rzadko widzę, ale w listach całkiem często i mojego najlepszego przyjaciela Michała c:

O wypadzie do Włoch w następnym wpisie :*

Komentarze