Jeśli mnie kochasz, udowodnij - "Obietnica"

Witam Was cieplutko.
Ostatnio znów na kilka dni ucichłam.
Mój tydzień to było jedno wielkie combo kolosowe.
Ale dziś nie o tym.
Właśnie skończyłam oglądać jeden z polskich filmów, o którym z czystym sumieniem mogę powiedzieć REWELACJA.
"Obietnica" reżyserii Anny Kazejak.
Muszę przyznać, że film wgniótł mnie w ziemię z impetem. Nie spodziewałam się że będzie aż tak zapierał.
"Obietnica" jest filmem z serii tych psychologicznych, które zostawiają pewien niedosyt informacji i dziwne uczucie powodujące własne przemyślenia i refleksje.
Już na samym początku zostajemy wrzuceni w akcje. Nie ma czasu na napisy początkowe, wesołe intro itp.
Widz zostaje wepchnięty w sam środek burzliwego problemu dwójki nastolatków.
Główna bohaterka, Lila próbuje dodzwonić się do swojego chłopaka Janka jednak ten nie odbiera.
Chwilę później jesteśmy świadkami pełnej napięcia, emocji i nerwów rozmowy na Skype'ie. Nie trwa ona długo.
Dowiadujemy się, że chłopak bardzo porządnie nawalił. Lila każe wykonać mu tajemnicze zadanie, które z początku brzmi jak tekst typowej zdenerwowanej i zazdrosnej dziewczyny "Skończ z nią".
Możemy się domyślać, że Janek przed sceną w którą wrzuca nas reżyserka, składa Lilce jakąś obietnice, którą teraz dziewczyna od niego egzekwuje.
Dzień po rozmowie pary jest zakończenie roku szkolnego na którym dwójka bohaterów się znajduje. Ponad to jest tam też osoba przez którą cały konflikt miał miejsce.
Lila jest zwykła dziewczyną, ma wielu znajomych. Nie jest popularna, ale nie izoluje się też od reszty. Jest na pozór przeciętną dziewczyną. Na pozór.
Janek z kolei to zdolny gitarzysta i wokalista dość lubianego szkolnego zespołu, który na zakończenie roku gra jedną z bardziej znanych polskich piosenek.
Scenie koncertu Janka towarzyszą niepokojące zbliżenia dające jasno do zrozumienia że coś jest nie tak a cała sytuacja to dopiero początek.
Film ogółem jest mocnym wejściem w prawdziwy nie przerysowany świat młodych, nastolatków.
Ukazuje on, że wcale życie i problemy młodych nie są taką błahostką za jaką biorą je dorośli zbywając względnie nieistotne problemy słowami "kiedy będziesz w moim wieku to zobaczysz że to nic".
Reżyserka mocno uderza obrazami i syuacjami w widza pokazując jak jest naprawdę. Ile znaczy jeden pocałunek, jedno spojrzenie. Ile dla młodych znaczą środowiska w których się obracają, zaufanie.
Sceną uderzającą właśnie w przekonania dorosłych, że młodzi nie mają istotnych problemów i co tam jeden gest znaczy, jest chwila gdy Lila siedzi naprzeciw prokuratora.
Lila mówi mu
"Janek mnie zdradził z nią", pada tu podstawowe pytanie typowego dorosłego
"No ale co takiego robił? Współżyli?"
"Całował ją"
"Uważasz to za zdradę?"
Następuje chwila mrożąca lekko krew, gdy Lila spogląda mężczyźnie w oczy swoimi dużymi i niebieskimi (doskonała gra aktorska)
"A Pan nie uważałby tego za zdradę?"
Tym pytaniem dziewczyna rozbija nasz współczesny świat choć nie tak różny od tego co było 3 lata temu.
Dla młodych gdy się z kimś spotykają to pocałunek innej czy innego to zdrada najwyższej wagi.
Dorośli jednak to lekceważą zdaniem "Nie jesteście jeszcze małżeństwem", "miał prawo przecież nic Ci nie przyrzekał." Działa to jednak zupełnie inaczej gdy ich dotyka taka sytuacja nie zależnie czy w związku partnerskim, zaręczynowym czy małżeńskim.
Podsumowując, "Obietnica" jest mocna. Przyprawia o gęsią skórkę świetną oprawą muzyczną jak i grą aktorską czy zbliżeniami.
Sytuacja nie odstaje od realiów, bo czy życie i realia młodych z roku na rok nie stają się coraz to brutalniejsze? Trudniejsze? Liczba samobójstw rośnie. Dlaczego? Z "błahych" powodów. Wielu młodych po cichu zmaga się ze wszystkim, bo ich problemy są zbywane.
I jak na filmie widać, zostaje tylko żal rodziców do samych siebie i do tego że nie słuchali.
Polecam Wam Kochani serdecznie ten film. Otwiera oczy na wiele spraw.

A Ty? Jak daleko się posuniesz by naprawić swoje błędy i odzyskać miłość?
Czym Dla Ciebie jest zdrada?
"Pamiętaj, masz 24 godziny"






Komentarze